Do rozliczenia się z fiskusem zostało trochę ponad 20 dni. Jeśli ktoś jeszcze tego nie zrobił i co rok wpisuje w PIT-37 w rubryczkę ulgi na internet kwotę odliczenia w wysokości 760 zł, zachęcam do zapoznania się ze wpisem.
Chciałbym omówić 3 kwestie związane z rozliczaniem ulgi na internet. Opierają się na interpretacji ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych i zmianami w niej od 2011 roku.
Po pierwsze, kwestia małżonków. Dość częstym błędem i zmarnowaniem okazji do zaoszczędzenia kilku czy kilkunastu złotych jest wpisywanie w rubryczkę kwoty 760 zł, czyli maksymalnej kwoty odliczenia. Małżonkowie mogą bowiem odliczyć nawet podwójną maksymalną kwotę, czyli 760*2=1520 zł. Oczywiście, jeśli w rzeczywistości takie wydatki na internet ponieśli.
Jeśli wydatki na internet wyniosły 1000 zł, to każdy z małżonków może wpisać do swojej rubryczki np. po 500 zł. Aby wykorzystać ulgę do maksimum, trzeba miesięcznie ponosić wydatki na internet średnio w wysokości (oczywiście w kwocie brutto):
Dokumentacją potwierdzającą jest przy rozliczeniu za 2010 rok posiadanie faktury co najmniej na jednego z małżonków. Nie trzeba więc posiadać faktury na każdego z małżonków, co potwierdził wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Łodzi z 19 sierpnia 2008 roku.
Po drugie, od tego roku nie trzeba już dokumentować wydatków na internet fakturami VAT. Wystarczy dokument zawierający:
Po trzecie, od tego roku zmienił się art. 26 ust. 1 pkt 6a ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych, z którego wykreślono część: w lokalu (budynku) będącym miejscem zamieszkania podatnika. Brzmi on obecnie następująco: wydatków ponoszonych przez podatnika z tytułu użytkowania sieci Internet, w wysokości nieprzekraczającej w roku podatkowym kwoty 760 zł. Oznacza to, że od 2011 roku zakres ulgi został rozszerzony i będzie można rozliczać wydatki z tytułu użytkowania internetu mobilnego. Warto więc zbierać dokumenty (lecz nie paragony - patrz punkt 2), które potwierdzają takie użytkowanie.
Tak jak wyżej, przepis można brać pod uwagę dopiero przy rozliczeniu za 2011 rok.
Chciałbym omówić 3 kwestie związane z rozliczaniem ulgi na internet. Opierają się na interpretacji ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych i zmianami w niej od 2011 roku.
Po pierwsze, kwestia małżonków. Dość częstym błędem i zmarnowaniem okazji do zaoszczędzenia kilku czy kilkunastu złotych jest wpisywanie w rubryczkę kwoty 760 zł, czyli maksymalnej kwoty odliczenia. Małżonkowie mogą bowiem odliczyć nawet podwójną maksymalną kwotę, czyli 760*2=1520 zł. Oczywiście, jeśli w rzeczywistości takie wydatki na internet ponieśli.
Jeśli wydatki na internet wyniosły 1000 zł, to każdy z małżonków może wpisać do swojej rubryczki np. po 500 zł. Aby wykorzystać ulgę do maksimum, trzeba miesięcznie ponosić wydatki na internet średnio w wysokości (oczywiście w kwocie brutto):
- 760/12=63,33 zł w przypadku osoby samotnej,
- 1520/12=122,67 zł w przypadku małżonków.
Dokumentacją potwierdzającą jest przy rozliczeniu za 2010 rok posiadanie faktury co najmniej na jednego z małżonków. Nie trzeba więc posiadać faktury na każdego z małżonków, co potwierdził wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Łodzi z 19 sierpnia 2008 roku.
Po drugie, od tego roku nie trzeba już dokumentować wydatków na internet fakturami VAT. Wystarczy dokument zawierający:
- dane identyfikujące kupującego (odbiorcę usługi lub towaru),
- dane identyfikujące sprzedającego (towar lub usługę),
- rodzaj zakupionego towaru lub usługi,
- kwotę zapłaty.
Po trzecie, od tego roku zmienił się art. 26 ust. 1 pkt 6a ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych, z którego wykreślono część: w lokalu (budynku) będącym miejscem zamieszkania podatnika. Brzmi on obecnie następująco: wydatków ponoszonych przez podatnika z tytułu użytkowania sieci Internet, w wysokości nieprzekraczającej w roku podatkowym kwoty 760 zł. Oznacza to, że od 2011 roku zakres ulgi został rozszerzony i będzie można rozliczać wydatki z tytułu użytkowania internetu mobilnego. Warto więc zbierać dokumenty (lecz nie paragony - patrz punkt 2), które potwierdzają takie użytkowanie.
Tak jak wyżej, przepis można brać pod uwagę dopiero przy rozliczeniu za 2011 rok.
Fajny, krótki i przydatny art. Tak trzymaj ;)
OdpowiedzUsuńDzięki ;)
OdpowiedzUsuń