Nigdy nie zapomnę, gdy na początku swojej drogi inwestycyjnej wyzerowałem konto na rynku Forex. To było pod koniec 2010 roku, kiedy spekulowałem na umocnienie złotówki względem dolara, zbierając jednocześnie grosze z dodatniego swapu. Grałem zgodnie z trendem, a wyniki były całkiem zadowalające - do momentu, kiedy Irlandia zaczęła mieć problemy płynnościowe.
Nietrudno zgadnąć, jakie były konsekwencje problemów w kraju dawnego cudu gospodarczego. Wartość polskiej waluty poleciała na łeb, a ja nie chciałem zaakceptować straty, licząc po cichu, że kurs wróci do trendu, pozwalając mi zarobić. Zresztą popełniłem wtedy szereg innych błedów - od nieustawienia stop lossa zaczynając na uśrednianiu kończąc. Przecież złotówka jest za tania - myślałem przy kursie USD/PLN w okolicach 3,00, dokupując kolejne części lotek. Po kilku dniach z mojego tysiaka na koncie nie zostało nic, a ja otrzymałem surową lekcję inwestowania.
Lekcję bardzo przydatną - rzutującą na mój obecny, zachowawczy styl inwestowania. Strata była także jedną z motywacji do powstania tego bloga, który częściowo miał za zadanie okiełznąć chaos w głowie.
Nawet posunę się do stwierdzenia, że warto raz w życiu wyzerować sobie konto. Warto popełnić wszystkie błędy młodości drobną kwotą, aby wyrobić w sobie nawyki chroniące nas przed stratą. Przede wszystkim to stawianie stop lossów możliwie najbliżej ceny rynkowej - zależy od zmienności rynku. Lepiej kilka razy dać się złapać na stopa, by potem za jednym razem odrobić wszystko z nawiązką, niż zarobić 10 razy pod rząd i następnie raz wszystko stracić.
Nietrudno zgadnąć, jakie były konsekwencje problemów w kraju dawnego cudu gospodarczego. Wartość polskiej waluty poleciała na łeb, a ja nie chciałem zaakceptować straty, licząc po cichu, że kurs wróci do trendu, pozwalając mi zarobić. Zresztą popełniłem wtedy szereg innych błedów - od nieustawienia stop lossa zaczynając na uśrednianiu kończąc. Przecież złotówka jest za tania - myślałem przy kursie USD/PLN w okolicach 3,00, dokupując kolejne części lotek. Po kilku dniach z mojego tysiaka na koncie nie zostało nic, a ja otrzymałem surową lekcję inwestowania.
Lekcję bardzo przydatną - rzutującą na mój obecny, zachowawczy styl inwestowania. Strata była także jedną z motywacji do powstania tego bloga, który częściowo miał za zadanie okiełznąć chaos w głowie.
Nawet posunę się do stwierdzenia, że warto raz w życiu wyzerować sobie konto. Warto popełnić wszystkie błędy młodości drobną kwotą, aby wyrobić w sobie nawyki chroniące nas przed stratą. Przede wszystkim to stawianie stop lossów możliwie najbliżej ceny rynkowej - zależy od zmienności rynku. Lepiej kilka razy dać się złapać na stopa, by potem za jednym razem odrobić wszystko z nawiązką, niż zarobić 10 razy pod rząd i następnie raz wszystko stracić.
Witam
OdpowiedzUsuńW teorii wszystko wydaje się łatwe, ale gdy przychodzi do inwestowania okazuje się, że większość inwestorów nie stosuje mądrych porad z książki.
Nauki na własnych błędach nie zastąpi żadna książka.
Pozdrawiam
@Student
OdpowiedzUsuńMasz rację, dlatego generalnie jestem przeciwnikiem czytania książek dot. inwestowania, lepiej poświęcić ten czas na praktykę. Założę się, że większość z autorów osiąga wyższe dochody ze sprzedaży książek niż z samego inwestowania.
Człowiek się uczy na błędach, ale jak nie spróbujesz, to całe życie będziesz żałował.
OdpowiedzUsuńJak by sytuacja była odwrotna, a ty byś wycofał kasę, to byś sobie teraz pluł w brodę.
ja wyzerowałem już kilkukrotnie rachunek fx i jeszcze się nie moge nauczyć żeby nie przetrzymywać strat ale mam zamiar niedługo pograć sztywnym stop lossem i tp liczyć sie bedzie moja skuteczność i jakość wejsć
OdpowiedzUsuń@trader
OdpowiedzUsuńCo rozumiesz przez pojęcie "sztywny stop loss"?
Niczego się nie nauczymy, jeżeli błędów nie będziemy popełniać. Jeden z naukowców, którego nazwiska nie pamiętam, opracował wzór, z którego wynika, że idelną proporcją do nauki nowych rzeczy jest 3:1. Od czasu do czasu musim popełnić jakiś błąd, żeby zdobyć nowe doświadczenia i wiedzę, dzięi czemu późniejszy sukces będzie jeszcze większy.
OdpowiedzUsuńWitam. Prowadzisz bardzo interesującego bloga. Podoba mi się przekrój tematów jakie się pojawiają. DOdają do RSSa
OdpowiedzUsuń@Dharoo777
OdpowiedzUsuńDzięki, doceniam to, szkoda tylko, że z braku czasu tak rzadko piszę.
Ja znam i korzystam z porównywarki kantorów walut - strefawalut.pl Ostatnio, kiedy wybierałam się na urlop mogłam dzięki porównaniu i analizie kantorów korzystniej wymienić walutę.
OdpowiedzUsuń